|

- Sędziwojka/ Monika Kowalska - 28 kwietnia 2007
Mea govannen,
Wysyłam do Państwa tą wiadomość jeszcze raz, ale na drugi adres, gdyż obawiam się, że poprzednia wysłana w
poniedziałek nie doszła (ze strony interii dostałam dwukrotnie maila zwrotnego, dlatego spróbowałam jeszcze wysłać także
poprzez outlooka bezpośrednio z Państwa strony). Zależy mi, żeby otrzymali Państwo wyrazy podziękowania i podziwu :).
(kłania się).
Najpierw i przede wszystkim, dziękuję za przesłanie czasopisma,
dostałam go wczoraj i zdążyłam już co nieco liznąć z jego treści. Jak
na razie chciałabym opisać moje wrażenia po lekturze kilku zaledwie
artykułów, ale jak znajdę czas to postaram się opisać moje odczucia w
stosunku do innych artykułów i całości pisemka.
Z numeru 5 przeczytałam esej Ty Rosenthal - bardzo mnie
zainteresował i cieszę się, że zamieściliście go Państwo w Aiglosie,
dzięki temu te osoby (w tym ja :)), krórym nie było dane być w Birmingham
w 2005 r. mogli się z nim zapoznać. Esej ten przybliżył mi fascynacje
Tolkiena
twórczością ruchu "Arts and Crafts", i co dla mnie najważniejsze, ukazał
Tolkiena jako artystę, a nie tylko jako uczonego i pisarza. Dzięki temu
tekstowi uderzyła z całą siłą mnie różnorodność zainteresowań i dzieł
Tolkeina, choć wcześniej wiedziałam, że tworzył on szkice do swych
utworów.
Szkoda niestety, że Tolkien Estate nie pozwoliło na publikację rysunków i
projektów Mistrza, chętnie porównałabym szkice Williama Morrisa czy C
.Voyseya z tolkienowskimi.
Bardzo mi się spodobało sprawozdanie Piotra Korczyca "Sarnonda" z
konwentu w Birmingham 2005, dzięki temu mogłam niemal przeżywać go razem
z
Wami :) (i Wam pozazdrościć!!) oraz częściowo dowiedzieć się cosik na
temat prezentowanych tam wykładów oraz prac artystycznych. Spodobały mi
się również rozważania Katarzyny Chmiel "Kasiopei" nt dobra
w Śródziemiu. Poza tym bardzo mnie interesuje eschatologia tolkienowska
oraz właśnie pojęcia dobra i zła w świecie Tolkiena.
Czytanie "Special Issue" ze względu na to, że jest on napisany po
angielsku, idzie mi troszkę wolniej :). na pierwszy ogień wzięłam sobie
fanfick Kasiopei "Wydziedziczeni",
(czytałam go też po polsku). Przyznaję z całym szacunkiem, ze tłumaczenie
nic nie straciło z uroku polskiego oryginału, czyta się równie lekko i
ciekawie. Postaci braciszków zostały doskonale skonstruowane
psychologicznie, nie tracąc nic ze swej "kanoniczności". Dodatkowy
smaczek stanowił mój ulubiony Maedhros, ukazany po powrocie z
Thangorodrimu i w momencie, kiedy zakiełkowała mu myśl o zrzeczeniu się
władzy na rzecz Fingolfina i stworzeniu słynnej Ligi Maedhrosa.
Jeszcze przeczytałam "The Kalevala and Tolkien, Tolkien and the
Kalevala" autorstwa Karoliny Stopy "Melinir" - bardzo interesujące.
Pokazuje w jaki sposób język fiński oraz mity zawarte w Kalevali wpłynęły
na
Tolkiena. Można także poznać językoznawcze smaczki (np. etymologia słowa
rune) oraz o sile tworzenia poprzez pieśni.
Teraz jeszcze uwagi ogólne, czarno-białe prace mają bardzo duży
urok, jedynie bardzo mi przeszkadzało
to, że niektóre naprawdę cudne ilustracje są tak małe :/ i
przez to mało wyraźne, ale jak najbardziej rozumiem trudności w
"upchnięciu" jak największej ilości grafiki przy tej samej ilości stron.
To był dla mnie znakomity posiłek intelektualny. Na razie tyle,
idę się delektować tekstem korzystając z wieczoru :).
ps. takie głupie pytanko... czy jest jeszcze troche numeru 4 na
składzie?
myślę poważnie nad zamówieniem go, ale jeszcze nie teraz, w przyszłości,
za
jakiś czas?
Serdeczne pozdrowienia,
Sędziwojka/ Monika Kowalska
Od Redakcji:
Dziękujemy za miły i bardzo obszerny list :)). Opinie "z serca" czytelników
zawsze niesamowicie cieszą. My również ubolewamy, że Tolkien Estate nie zgodziło się na publikacje rysunków Tolkiena ale nie
pozostaje nam nic innego jak podporządkować się decyzji instytucji zarządzającej dorobkiem pisarza.
Aiglos nr 4 jest wciąż jeszcze do nabycia ale jest już bardzo niewiele egzemplarzy.
Pozdrawiam serdecznie
Anna Adamczyk - Śliwińska 'Nifrodel'
|
|
|